Podobnie jak inne klasy trzecie, również klasa 3A wybrała się na wycieczkę w dniach 15-17 maja  pod opieką pani Małgorzaty Jezior i Renaty Pawleckiej. Na naszym turystycznym szlaku znalazło się wiele wspaniałych atrakcji Śląska i Małopolski. Zaczęliśmy od Sanktuarium Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej - ten przepiękny zespół klasztorny z cudownym obrazem Matki Boskiej Kalwaryjskiej wpisany jest na światową listę zabytków kultury UNESCO. Naszym następnym przystankiem były położone nieopodal Wadowice, gdzie zwiedzaliśmy przepiękne muzeum – „Dom Rodzinny Jana Pawła II”, w którym zgromadzono pamiątki po naszym Papieżu, świadectwa wiary, a dzięki licznym zdjęciom, interaktywnym aplikacjom mogliśmy prześledzić życie Jana Pawła II od dzieciństwa, poprzez lata młodości, czas pontyfikatu, łącznie z licznymi papieskimi pielgrzymkami. To była naprawdę wzruszająca wizyta. Oczywiście nie obyło się bez przepysznych „papieskich kremówek”J  Z Wadowic udaliśmy się do największego hitlerowskiego obozu zagłady – Auschwitz-Birkenau (następny obiekt wpisany na listę zabytków kultury UNESCO). Deszczowa aura jeszcze pogłębiła nasze wstrząsające przeżycia. To miejsce śmierci i cierpienia naprawdę trzeba odwiedzić i na pewno na zawsze pozostanie ono w naszej pamięci. Zmęczeni udaliśmy się do Schroniska Młodzieżowego „Ślązaczek” w Katowicach, które, dzięki położeniu w centrum miasta były znakomitym punktem do dalszego zwiedzania.  Następny dzień rozpoczęliśmy od wycieczki do zabytkowej kopalni srebra i ołowiu w Tarnowskich Górach (kolejny obiekt wpisany na listę zabytków kultury UNESCO). Zaopatrzeni w kaski ochronne zjechaliśmy pod ziemię szybem „Anioł”. Razem z fantastycznymi przewodnikami, w dwóch grupach, różnymi trasami ruszyliśmy wąskimi korytarzami na zwiedzanie kopalni (kaski się przydały, momentami było naprawdę nisko), przypatrywaliśmy się ciężkiej pracy gwarków, nawiedził nas tez Duch kopalni Skarbek. Niesamowitym przeżyciem była podróż łodziami przez wąskie korytarze kopalni. Wracając do Katowic zatrzymaliśmy się  na pięknie odnowionym Stadionie Śląskim w Chorzowie. Mieliśmy szczęście do przewodników. Po stadionie i całym kompleksie sportowym oprowadzał nas prawdziwy pasjonat i zagorzały kibic Ruchu Chorzów. Wspaniale opowiadał o naszych gwiazdach sportu (nie tylko o piłkarzach) , którzy występowali na tym stadionie – o Gerardzie Cieśliku, Zbigniewie Bońku, Jerzym Szczakielu (nasz żużlowy mistrz świata). Chłopcy odbyli też próbny bieg na niesamowitej nawierzchni „mondo”. Mieliśmy też okazję prześledzić drogę piłkarzy, posiedzieć w szatni kadry narodowej, loży dla VIP-ów, a na koniec zostaliśmy zamknięci w stadionowym areszcie. To nie był koniec naszych przeżyć. Następnym punktem programu był NOSPR czyli Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. Niektórym przypomina bryłę węgla, innym ogromny okręt, którego burty pną się aż po dach. Wielka sala koncertowa to serce siedziby NOSPR -  inspirowana skrzypcami Stradivariusa urzeka swoim kameralnym charakterem – to sala, którą można pokochać. Obecnie uznawana za jedną z najlepszych pod względem akustycznym sal koncertowych na świecie. Dodatkową  atrakcję w NOSPR zapewnił nam nasz klasowy pianista – Mateusz Putyra,  dając krótki spontaniczny koncert. Było nastrojowo. Z NOSPR mieliśmy już tylko krok do wspaniałego Muzeum Śląskiego, gdzie w nietypowy sposób mogliśmy się zapoznać się z historią, dziedzictwem i kulturą regionu. Największym wzięciem  cieszyła się interaktywna gra sprawdzająca znajomość gwary śląskiej. W drodze powrotnej na trasie naszej wycieczki znalazł się legendarny katowicki Spodek i Pomnik Powstańców Śląskich. Po tak intensywnym zwiedzaniu, wspaniałych lekcjach historii, geografii, kultury i sportu, przyszedł czas na relaks. Ostatni dzień spędziliśmy na szaleństwach w fantastycznym parku rozrywki „Energylandia” w Zatorze. Korzystaliśmy do woli ze wszystkich atrakcji, chociaż niektóre z nich wzbudzały strach i grozę, ale do odważnych świat należy! Wyczerpani, ale szczęśliwi wróciliśmy do Sanoka. Na pewno będziemy wracać wspomnieniami do tych wspólnie spędzonych wspaniałych chwil.