W czwartek 29 września 2019 r. – na zaproszenie katechetów: ks. Patryka i ks. Jakuba - społeczność naszej szkoły spotkała się z ks. Wojciechem Szpylmą – misjonarzem pracującym od kilku lat na Jamajce. Ksiądz Wojciech pochodzi z Podkarpacia i jest kapłanem archidiecezji przemyskiej.
„Many people, one nation” – wielu ludzi, jeden naród – tak brzmi motto Jamajki. Naród jamajski to w większości potomkowie niewolników przywiezionych z Afryki. Wprawdzie niewolnictwo zniesiono już w roku 1834, a niepodległość Jamajka uzyskała w 1962, jednak czasy kolonializmu i niewolnictwa pozostawiły po sobie niezatarty ślad w mentalności ludzi. Jamajka była bowiem miejscem nieludzkiej „hodowli” niewolników. Biali panowie chcieli ich „wychować”, między innymi kontrolując ściśle związki między kobietami i mężczyznami. Ich celem było stworzenie człowieka bezwzględnie posłusznego, który nie byłby przywiązany nawet do rodziny. Dzisiejsza Jamajka jest więc państwem ludzi, których przodkom kiedyś odebrano dom, tożsamość, godność i człowieczeństwo.
Jamajka dla turystów wydaje się pięknym krajem, z egzotycznymi plażami i krajobrazami. Natomiast wystarczy zobaczyć miejscowości położone w głębi wyspy i zobaczyć opuszczone wioski. Wówczas widać ogromną biedę, dzieci nie mają dostępu do edukacji, czy opieki lekarskiej. Dlatego na Jamajce znaleźli się polscy misjonarze, aby nie tylko pomóc tamtejszym ludziom w podźwignięciu się z biedy, podziałów i niesprawiedliwości, ale przede wszystkim po to, aby dać im nadzieję, która wypływa z wiary w Jezusa. Zaproszony gość przypomniał nam, że każdy ochrzczony jest misjonarzem. Bo zadaniem misjonarza jest dawać świadectwo miłości do Pana Boga i drugiego człowieka.